Ubezpieczenia turystyczne z roku na rok zyskują na popularności. To dobry znak – ludzie zaczynają bardziej świadomie podchodzić do wyjazdów wakacyjnych. Powszechnie wiadomo, że każdy problem zdrowotny za granicą może kosztować nas fortunę.
Wyjeżdżając na wakacje, często nie myślimy o tym, że może nam się przytrafić wypadek i oszczędzamy na ubezpieczeniu. Ryzyko jest jednak na tyle duże, że nie warto go podejmować.
Co daje nam ubezpieczenie turystyczne?
Jako obywatele Rzeczypospolitej Polskiej płacący w kraju stawki na ubezpieczenie zdrowotne jesteśmy również uprawnieni do korzystania z opieki medycznej za granicą. Taka pomoc nie obejmuje jednak wszystkiego. Może się okazać, że w kraju do którego wyjechaliśmy na wakacje pomoc w przypadku złamania ręki zostanie udzielona tylko jeśli zapłacimy dodatkowo. Jeśli zostaniemy zatrzymani w szpitalu lub przyjedzie po nas karetka pogotowia, czy co gorsza przyleci śmigłowiec, koszta dodatkowo poszybują w górę. Koszty ratownictwa mogą sięgać nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wakacje marzeń mogą tym samym przerodzić się w koszmar, który będzie się ciągnął jeszcze długie lata. Oczywiście nie trzeba zakładać najgorszego. Warto kierować się w tym względzie rozsądkiem i pamiętać o powiedzeniu „przezorny zawsze ubezpieczony”.
Czym różnią się poszczególne ubezpieczenia?
Ubezpieczenie w podróży może zostać dobrane dokładnie do naszych potrzeb. Firmy zajmujące się takimi usługami oferują zróżnicowane pakiety. Dzięki temu możemy podjąć decyzję o kwotach ubezpieczenia w poszczególnych kryteriach. W ten sposób unikniemy przepłacenia. Różniące się kwoty dotyczą najczęściej assistance, ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków, odpowiedzialności cywilnej, a także dołączeniu takich usług jak zwrot w wypadku odwołania podróży czy utraty bagażu. Dzięki ofertom aktualnie obecnym na rynku w prosty sposób kupimy ubezpieczenie dla wszystkich członków rodziny oraz jak najlepiej je spersonalizujemy. Koszta na prawdę nie są wysokie, szczególnie biorąc pod uwagę ile stracimy, jeśli za granicą przydarzy nam się wypadek, a nie będziemy mieli wykupionego ubezpieczenia.