Kiwi żyją na terenie tylko Nowej Zelandii. Pod pewnymi cechami bardziej są zbliżone do ssaków niż do ptaków.
Ich nazwa pochodzi od wydawanego przez nich przenikliwego gwizdu.
Jak wygląda kiwi?
Ptaki te są najstarszymi ptakami, które dożyły do naszych czasów. Kiwi to bardzo malutkie ptaszki. W zależności od gatunku długość ich ciała wynosi 35-65 centymetrów. Sylwetką przypominają gruszkę. Mają niewielką głowę, mocną i stosunkowo długą szyję oraz krępy, kulisty tułów. Nie mają ogona. Należą do ptaków nielotnych. Mają tylko szczątkowe, długie na mniej więcej 5 centymetrów skrzydła. Długi, lekko zagięty, giętki dziób w lekko różowym lub brązowym kolorze jest jedną z osobliwości tych ptaków. U jego nasady wyrastają zmodyfikowane pióra, które z wyglądu przypominają szczeciniaste i rzadkie wąsy. Są one bardzo wrażliwe na dotyk. Ich pióra u podstawy są miękkie, w dalszej części w dotyku przypominają włosy. Kosmate upierzenie oraz wąsy sprawiają, że kiwi bardziej przypominają ssaki niż ptaki.
Środowisko i tryb życia
Naturalnym środowiskiem życia kiwi była lasy tropikalne, które w przeszłości zajmowały sporą część terytorium Nowej Zelandii. Teraz jednak ich zasięg znacznie się skurczył, kiwi przeniosły się więc na obszary porośnięte trawiastymi zaroślami i krzakami, do lasów położonych w strefie umiarkowanej oraz na łąki. Jeden z gatunków, kwi brunatny, na swoją nową siedzibę wybrał plantacje drzew szpilkowych. Kiwi żyją od strefy przybrzeżnej aż do rejonów górskich. Można je spotkać do wysokości 1200 metrów nad poziomem morza. Ptaki te prowadzą nocny tryb życia. W dzień śpią ukryte w naturalnych zagłębieniach terenu lub w jamach. Mimo krótkich nóg potrafią bardzo szybko biegać. Są monogamiczne, mają tylko jednego partnera, któremu są wierne przez całe życie. Nie zawsze też po odejściu współmałżonka szukają nowego partnera/partnerki. Pary stale zajmują jedno terytorium przepędzając intruzów krzykiem. Do swojego terytorium przywiązują się bardzo silnie. Nawet kiedy zostanie wycięty zamieszkały przez nie las, zostają w jego granicach jeszcze kilka tygodni.