Początkowo napęd hybrydowy wykorzystywany był do napędzania niewielkich aut kompaktowych. Taki rodzaj i rozmiar nadwozia dawał producentom bardzo wiele możliwości – pozwolił na bezproblemowe zmieszczenie systemu akumulatorów i silników, oraz ze względu na stosunkowo niewielkie gabaryty, umożliwił nadanie pojazdowi aerodynamicznego kształtu, który dodatkowo wpłynął na zmniejszenie zużycia paliwa. Obecne hybrydy () są na tyle zaawansowanymi konstrukcjami, że układ ten może być montowany w dosłownie każdym nadwoziu – od małych aut miejskich, przez wielkie limuzyny i sportowe coupe, aż po samochodu uterenowione typu SUV.
Wysoka masa jest niezwykle charakterystyczna dla dużych SUV-ów. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem już gabaryty tych pojazdów jasno dają do zrozumienia, że mamy do czynienia z zawodnikami wagi ciężkiej. Poza tym gabaryty to nie wszystko – kolejne kilogramy biorą się z bogatego wyposażenia, którym nowoczesne SUV-y wręcz ociekają i z samego układu przeniesienia napędu na obie osie, zwłaszcza gdy producent stawia na klasyczne rozwiązanie z centralnym mechanizmem różnicowym. Jaki zatem jest sens dokładania, do i tak już wysokiej masy, kolejnych kilogramów w postaci baterii i jednostki elektrycznej? Czy taka hybryda nie jest zbyt ciężka? Okazuje się, że nie jest to aż taki duży problem, ponieważ uterenowione auta hybrydowe potrafią ważyć niewiele więcej niż ich spalinowi odpowiednicy. Jak to jest możliwe?
Aby zredukować masę, producenci musieli zastosować jeden prosty trik – pozbyć się układu 4×4. Jednak przecież to właśnie napęd obu osi jest jedną z największych zalet SUV-ów, jaki jest więc sens kupowania takiej hybrydy? Okazuje się, że rezygnacja z klasycznego układu przeniesienia napędu na obie osi nie musi oznaczać konieczności rezygnacji z jazy samochodem pędzonym na cztery koła. W przypadku pojazdów uterenowionych napęd dodatkowej osi realizowany jest poprzez silnik elektryczny – silnik spalinowy napędza jedną oś, a w razie potrzeby do akcji wkracza jednostka elektryczna. Rozwiązanie proste i jednocześnie genialne!